Przed nami czwarta kolejka

W najbliższą środę przystępujemy do czwartej kolejki Meblostyl Ligi Halowej. Zacieramy ręce na kolejne konfrontacje, zwłaszcza, że w zaledwie trzech wcześniejszych, zarówno Mistrzowie – Hurtownia King, jak i Wicemistrzowie – Mikubi, zgubili punkty. Na czarnego rumaka, który ostro kopytkuje, wyrasta zespół Lucky Polkan, czyli szczęściarze od Bartolomeo Zaboreo. Niewątpliwie ich mocnymi punktami są doświadczeni piłkarze: Gronostaj i Jasiak. Gdy dodamy jeszcze „tego co na kocie jedzie”, czyli Wicię, to mamy obraz zespołu groźnego, niedocenianego przez skrobiącego niniejszą zapowiedź. W każdym razie dwa dni klęczenia na grochu zrobiło swoje i, jak szlochając stwierdził, będzie poprawa. Aha, no i jeszcze warto wspomnieć (może niekoniecznie w kontekście MLH), krośnieński zespół grający pod naszym szyldem, czyli OSiR, po porywającym meczu uzyskał awans do 1/32 Pucharu Polski w futsalu. Wciąż chodzimy z bananem na twarzy i liczymy na kolejny sus, tym razem do 1/16. Korzystając z okazji dziękujemy tak piłkarzom, jak i działaczom. Szacunek Panowie!

Tęcza Junior – Krosbud nasz typ 1:5
Spotkanie młodych wilków ze starymi basiorami może skończyć się tylko na jeden sposób. Szarpaniem futra i drapaniem pazurami. Młodzi co prawda szybko się uczą, nabierają coraz większej pewności siebie, ale to wciąż trochę za mało. W pierwszym meczu dobrze zagrali w pierwszej połowie, w dwóch kolejnych w drugich. Koniecznie należy to w jakiś sposób wyrównać, a wówczas mogą próbować potarmosić starszych kolegów. Pierwszą jaskółką na niebie okraszonym tęczą była potyczka z Nova Therm. Co istotne, wpadł pierwszy punkcik. Tym razem naprzeciw multicolores stanie ekipa, której jeszcze nikt nie strzelił bramki. Potrafią strzec swojej świątyni, niczym politycy dostępu do oświadczeń majątkowych. Krosbudowcy mocno postawili się miłościwie panującemu nam majstrowi i wyrwali cenny punkt. W tle słychać było gorące zacieranie dłoni przez Wieczorka i spółkę. Mimo, że wspomniana przez nas wcześniej ferajna z ligi mistrzów będzie rozdawała karty, to uczestnicy ligi europejskiej mogą ostatecznie zdecydować o przebiegu całej rywalizacji. Liczymy wyrywanie punktów tuzom, tak by słychać było ich zgrzyt zębów i pojękiwania. W tym meczu młodzi zapewne popróbują, ale uważamy, że krossbudowcy nie zlekceważą przeciwnika i pewnie zwyciężą.

Lucky Polkan – Nova Therm nasz typ 6:0
Jak wymądrzaliśmy się we wstępniaku, szczęściarze to drużyna ze wszech miar niedoceniana, niedopieszczana. O ile w szatniach pozostałych drużyn czekają szansonistki i czirliderki oraz krata butelek z chmieloglobiną, o tyle u nich panuje surowy nastrój, piją tylko wodę mineralną, niegazowaną, a w przerwie nadziewają na siebie włosiennicę. Lekko nie ma. Z uwagi na obolałe kolana, tym razem nasze prognozy wraz z całą litanią wieczornych pacierzy, kierujemy ku sławie i chwale szczęściarzy. To właśnie oni gładko pokonają novothermian. Błękitni w ubiegłym tygodniu zdobyli swój pierwszy punkt, remisując z młodą Tęczą. Jednak mocno zawodzi skuteczność strzelecka. NT ma na swoim koncie najmniej zdobytych bramek, bo zaledwie 3. Fakt, że część zawodników nieco się przepoczwarzyła i z lekkich motylków zrobiły nam się ciut większe poczwarki, ale to żadne usprawiedliwienie. Z pewnością nie stracili instynktu strzeleckiego. W dawnych czasach bramkostrzelni byli m.in.: Szymczak, Cieszko czy Olszewski. Liczymy, że te wspomnienia nie będą stanowiły części zbioru – „Historie Dawne, Mchem i Paprociami Obrośnięte”. Stawiamy (ałaaaaa!) na LP, ale wierzymy w legendarne „widokowe” serce. Z widokiem na wygraną.

Mikubi – HB Bruk Budachów nasz typ 6:1
Zawodnicy czarnych koszul po przegranym meczu ze szczęściarzami byli podłamani. Nagle, w drugiej kolejce ich świat runął. Co gorsza nie mogli odreagować z trzeciej kolejce, bowiem pauzowali. Okazja do podreperowania zdobyczy punktowej oraz nastrojów nadarzy się w kolejce numer 4. Niewątpliwie gwiazdkę na niebie zapewnili im gracze Krosbudu, którzy nie pozwolili zdominować się kingom i zdobyli punkt, zabierając jakże cenne dwa mistrzowi. Jest też gorsza wiadomość – do gry przyłączyli się szczęściarze. Mikubi jest mocno okrojone personalnie, ale nawet mimo tego potrafią wychodzić z tarapatów. Ich kolejny rywal, czyli habebowcy, to z pewnością nie są „leszcze”. To będzie pojedynek drużyny z najsłabszą defensywą (HB – 17 bramek straconych) i drugą najlepszą ofensywą (Mikubi – 12 bramek zdobytych). Różnicę w poziomach najlepiej ilustrują wyniki obu ekip w meczach z Tęczą Junior. Czarne koszule rozgromiły multicolores 9:0, podczas gdy budachowanie 4:2. Także tutaj dolaliśmy trochę skrzeku żaby, tam grudkę ziemi z cmentarza, odwłok turkucia podjadka, krzyk z browara i wyszło nam to, co nam wyszło, czyli 6:1. Jak będzie, to wie tylko sąsiadka spod piątki.

Pauzuje – Hurtownia King

Start a Conversation

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.